Burgertata to słynne krakowskie miejsce specjalizujące się w
burgerach. Było pierwszym lub jednym z pierwszych znanych foodtrucków
serwujących to danie. Dziś posiadają aż 3 miejsca/lokale w Krakowie. Biorąc pod
uwagę renomę i sławę postanowiliśmy sprawdzić jakość podawanych tam buł.
Burgertata na Krupniczej nie jest już foodtruckiem any more. Teraz
maja niewielką budkę, w której można usiąść przy hipsterskim stole na
hipsterskich skrzyniach i pozaciągać sobie rajstopy ;) W oczekiwaniu na
burgery czytaliśmy zabawne komiksy na ścianach, przedstawiające historię
tworzenia poszczególnych kanapek.
Łącznie na naszym stole wylądowały 3 burgery: klasyczny, serowy i ser-bekon
BBQ.
Najlepiej oceniamy klasika (serwowała pani) - dostaliśmy zgodnie z prośbą
średnio wysmażone mięso, bardzo smaczne. Sałata lodowa (my wolimy
masłową), pokrojone w plasterki ogórki kiszone, cebula czerwona i pomidor. Do
tego majonez i keczup naszym zdaniem w niewystarczającej ilości, co pod koniec
dawało się odczuć pragnieniem. Bułka była dla nas za gruba, a może po protu za
czerstwa, bo jadaliśmy bułki grube, ale tak świeże, chrupiące i fajnie zgrillowane, że
były znakomite.
Następny w kolejce był Ser-bekon BBQ (serwowała pani)
Właściwie te same uwagi co do klasika - średnia bułka, mięso wysmażone
zgodnie z życzeniem. BBQ (chyba kawowy) czarny jak smoła, miał bardzo mocny,
przeważający nad burgerem smak. Zabija aromat mięsa i dodatków totalnie. Dla
amatorów kawowego BBQ pewnie OK, bo było czuć właściwie tylko sos.
Ostatni - serowy burger (serwował pan) ładnie wyglądał, mięso dobrze
wysmażone, dużo sera. Ale bułka była po prostu fatalna. Po 2 poprzednich,
grubych i suchych ta nagle była bardzo płaska, mocno zgnieciona,
spłaszczona i wilgotna. Chyba zamoczono ją w soku, który wypływał z mięsa bo była
mokra i gumowata, a w trakcie jedzenia dosłownie wyślizgiwała się z rąk. To
była zdecydowanie najgorsza bułka jaką jedliśmy ever. Nie wiemy co się stało. A
szkoda, bo wnętrze burgera było naprawdę fajne.
Podsumowując - klasik najlepszy, gdybyśmy zjedli tylko tego burgera nasza
ogólna ocena lokalu byłaby wysoka (jedynie bułka do podrasowania i odrobinę więcej sosów). BBQ w gruncie rzeczy (poza bułką, która średnio nam smakuje) dobrze zrobiony, po protu trzeba lubić ten sos. Serowy -
wkład był pyszny, bułka totalnie nieudana, zepsuła całe wrażenie.
Może trafiliśmy na serię niefortunnych zdarzeń, może nie było świeżych
bułek, może humor nie dopisywał tego dnia. Najważniejsze, że wiedzą jak usmażyć
dobre mięso. Do tego lokalu raczej nie wrócimy, bo mieliśmy przekrój menu na
stole, ale przetestujemy pozostałe miejsca należące do burgerowego taty i
porównamy :)
wizyta: czerwiec 2015
https://www.facebook.com/burgertatavan?fref=ts
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz